Teaninich, czyli tam, gdzie „nie potrzeba” zacieru

Teaninich, czyli tam, gdzie „nie potrzeba” zacieru

Teaninich to dość stara gorzelnia, z początków XIX wieku. I choć jest jedną z wielu, które wytwarzają destylaty słodowe do blendów, jej historia jest dość ciekawa, a proces produkcji – unikatowy. Toteż zajrzyjmy przez chwilę za (zazwyczaj) zamknięte wierzeje tej jakże intrygującej destylarni.

„Ślepy Kapitan” 

Hugh Munro (1770-1846) nie był człowiekiem „nie wyróżniającym się z tłumu”. To postać bez mała nietuzinkowa. Otóż już w 1788 roku, po śmierci ojca, odziedziczył spory majątek i stał się właścicielem ziemskim. Zresztą – bardzo dobrym w zarządzaniu i sprawiedliwym dla swych pracowników. I tak, był całkowicie niewidomy.

Dwie tragedie „Ślepego Kapitana”

W 1794 roku Hugh Munro walczył przeciw Francuzom w pobliżu miasta Nijmegen. Tam trafił go pocisk z muszkietu, który przebił mu obie gałki oczne. Niestety, dowiedział się o tym ojciec jego ówczesnej narzeczonej Jane, dlatego też cofnął swą zgodę na ich ślub. Munro jednak nie poddał się tak łatwo.

Munro zakłada gorzelnię

Po powrocie z wojny Munro energicznie przystąpił do rozbudowy i rozwoju swoich włości. Przebudował pobliski zamek Teaninich oraz „wziął się” za walkę z nielegalną destylacją whisky w Easter Ross. Ale zamiast kija – dał ludziom marchewkę. W listopadzie 1817 roku uruchomił gorzelnię Teaninich zapewniając tym samym okolicznym dzierżawcom rynek zbytu dla uprawianych przez nich zbóż.

Początki Teaninich

Teaninich uruchomiła produkcję dzięki 1400 funtom wydanym przez Hugh Munro na jej wyposażenie. Odbywała się ona początkowo za pomocą dwóch alembików o pojemnościach 187 i 100 galonów (czyli, w przybliżeniu, 850 i 455 litrów). Wystarczyło 30 lat pracy i w połowie XIX wieku Teaninich wytwarzała już 30 razy więcej destylatu, aniżeli w roku swego założenia!

Położenie 

Teaninich położona jest w regionie Highland, tuż przy wiosce Alness w hrabstwie Ross and Cromarty (Ross-shire), we wschodniej Szkocji. Na północ od Alness znajdziemy miasto Inverness, na wschód – miasto Invergordon. Tuż obok gorzelni przepływa rzeka Averon. Najbliżej stąd do destylarni Dalmore (również w obrębie Alness) i Glenmorangie.

Etymologia nazwy

Nazwa gorzelni jest bezpośrednio związana z pobliskim zamkiem Teaninich, który to założyciel zakładu, Hugh Munro, odbudował w I połowie XIX wieku. Pochodzi ona oczywiście z języka gaelickiego i oznacza „Dom na wrzosowisku” (Taigh Aonaich).

Dalsze lata w Teaninich

W 1830/31 roku w Teaninich nastąpiła pierwsza zmiana właścicielska. Otóż Hugh Munro sprzedał ją swemu bratu, Johnowi (który odziedziczył ją i tak po śmierci Hugh w 1846 roku i który kupił od brata zamek Teaninich już w 1819 roku). John był wojskowym w stopniu generała-porucznika i częstokroć udawał się do Indii. Dlatego też ostatecznie w 1850 roku zdecydował się wydzierżawić gorzelnię.

Trzy dzierżawy

John Munro wydzierżawił Teaninich Robertowi Pattisonowi w 1850 roku. W sześć lat później zmarł osiągając wiek 82 lat. Pattison dzierżawił Teaninich do 1869 roku, wtedy to dzierżawę przejął John McGilchrist Ross. Ross z kolei zrzekł się dzierżawy w 1895 roku, tę zaś przejmie po nim firma Munro & Cameron z Elgin. Firma ta kupi tereny należące do gorzelni w 1898 roku.

Od Camerona do DCL

Firma Munro & Cameron zainwestuje 10 tysięcy funtów w renowację gorzelni. Ostatecznie w 1904 roku jedynym właścicielem Teaninich zostanie sam Robert Innes Cameron, który ówcześnie miał udziały również w zakładach Tamdhu, Linkwood i Benrrines. Cameron pozostanie właścicielem Teaninich do swej śmierci w 1933 roku. Wtedy to jego powiernicy sprzedadzą destylarnię koncernowi DCL (obecne Diageo, ówczesny Scottish Malt Distillers).

Początek ery DCL – wojna i przebudowa

DCL (Diageo) rządzi w Teaninich od 1933 roku po dziś dzień. Początki nie były łatwe. W latach 1939-1946 zaprzestano produkcji – przez wzgląd na braki jęczmienia spowodowane wojną. Następne lata będą już spokojniejsze, aż do zakrojonej na większą skalę przebudowy Teaninich w 1970 roku. Wcześniej, bo w 1962 roku, dodano 2 kolejne alembiki (do 2 istniejących).

Rozbudowa w 1970 roku: alembiki

W 1970 roku pełna parą ruszyła rozbudowa. Dodano nowy budynek (druga destylarnia Teaninich „A Side”) z 6 nowymi alembikami. Na 10 alembikach (4 stare – strona B i 6 nowych – strona A) Teaninich pracował aż do 1984 roku. Z powodu kryzysu na rynku whisky wygaszono całkowicie stronę B, rok później – stronę A. Stronę A przywrócono do pracy w 1991 roku, zaś starą stronę B całkowicie zlikwidowano w 1999 roku. 

Kolejne elementy rozbudowy

Dekada obejmująca lata 1970-1980 to okres intensywnych prac modernizacyjnych w Teaninich. Oprócz dodania nowego budynku w 1973 roku strona B zyskała nową aparaturę potrzebną do mielenia, zacierania i fermentacji, zaś w 1975 roku dodano tzw. „zakład ciemnych ziaren” (gdzie odpady podestylacyjne przekształca się paszę dla bydła). 

Bez zacieru, czyli prasa filtracyjna

W 2000 roku nastąpiła kolejna, ale bardzo znacząca zmiana w Teaninich. Zainstalowano wtedy tzw. prasę filtracyjną, szeroko rozpowszechnioną w browarach. Za pomocą młyna młotkowego (a nie jak w innych gorzelniach – walcowego) jęczmień zmienia się nie w „owsiankę”, a w mąkę, co zwiększa wydajność i oszczędza czas. Wszystkie stałe składniki po zacieraniu odcedzane są przez filtr tkaninowy. Podobne rozwiązania wykorzystują tylko gorzelnie InchDairnie (Lowlands) i irlandzka Midleton.

Ostatnia zmiana i plany nowej gorzelni

W 2014 roku doszło do ostatniej zmiany/rozbudowy w Teaninich. Dodano kolejnych 6 alembików oraz 8 kadzi fermentacyjnych, dzięki czemu obecna produkcja w gorzelni wynosi imponujące 10 milionów 200 tysięcy litrów gotowego destylatu rocznie. Zresztą nie koniec na tym – już od 2013 roku planowana jest budowa całkiem nowego zakładu tuż obok Teaninich, który na 16 alembikach ma wytwarzać aż 13 milionów litrów destylatu rocznie. Kosztować to ma, bagatela, ledwie 50 milionów funtów…

Co nieco o produkcji w Teaninich

W Teaninich produkuje się ponad 10 milionów litrów destylatu rocznie. Wszystko odbywa się za pomocą prasy zaciernej (zamiast kadzi), 20 kadzi fermentacyjnych (18 z drewna, 2 ze stali nierdzewnej) i 12 alembików. Źródłem wody jest Dairy Well. Nietorfowy słód pochodzi ze słodowni Glen Ord, stosowane są tu drożdże gorzelnicze. Fermentacja trwa minimum 75 godzin, zaś moc świeżego destylatu z 68-69% ABV obniżana jest do 63,5% ABV przed zabeczkowaniem.

Oficjalne bottlingi

Jako „koń pociągowy” Diageo do produkcji słodowych destylatów do blendów oficjalnego portfolio nadal brak. Nieliczne bottlingi obejmują najbardziej znaną wersję 10-letnią 43% ABV z 1992 roku (w edycji Flora & Fauna), a także bardzo rzadką 12-letnią 43% ABV z 1991 roku (nazwaną „Reopening of Distillery”), kilka innych, niekiedy z naturalną mocą beczki (Rare Malts) oraz wersję 17-letnią 1999 55,9% ABV z 2017 roku wydaną na 200-lecie gorzelni.

Przyszłość

Przyszłość Teaninich ma zapewnioną na kolejne dziesięciolecia. Diageo stale inwestuje i rozbudowuje swego „konia roboczego”, gdyż jego trawiasto-oleiste destylaty lądują w markach tak mało znanych whisky (sic!) jak Haig, VAT69, a przede wszystkim Johnnie Walker. Jak to dobrze, że istnieją niezależne bottlingi, bo Teaninich to naprawdę świetna, choć tak rzadka przecież (w czystej swej postaci) whisky…

Po więcej historii zapraszamy na kukunawa.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *