|

Pittyvaich. Rarytas składnikiem blenda

Pomimo nastających ciężkich czasów od kilku lat obserwujemy wzmożony popyt na whisky na świecie. Powstają coraz to nowe, nowoczesne gorzelnie, które niejednokrotnie okazują się mieć naprawdę duży potencjał. W historii gorzelnictwa bywały też i takie zakłady, które z najprzeróżniejszych, niekiedy wręcz błahych przyczyn, a także i niekoniecznie z własnej winy nie przetrwały próby czasu. Zakłady, z których whisky obecnie stanowi niemały rarytas na rynku. Jednym z takowych był Pittyvaich.

Słów kilka o Dufftown

Istnieje pewne miasteczko, leżące na północnym-wschodzie Szkocji, w okręgu Moray, hrabstwie Bannfshire, parafii Mortlach, nad rzekami Fiddich i Dullan, nieopodal miasteczka Keith i góry Ben Rinnes, w którym to wznosi się zamek Balvenie. Powstałe w 1817 roku swą nazwę zawdzięcza jego założycielowi, 4 hrabiemu Fife, Jamesowi Duffowi. Miasteczko to to Dufftown.

Serce Speyside

O Dufftown (w średniowieczu Mortlach) mówiono niegdyś, że jak „Rzym stoi na siedmiu wzgórzach, tak Dufftown na siedmiu destylarniach”. Nazywane światową stolicą whisky i sercem regionu Speyside Dufftown w pełni zasługuje na takie miana. Nawet jeśli obecnie działa tu o jedną gorzelnię mniej.

Destylarnie w Dufftown

Wśród sześciu do dziś działających gorzelni słodowej whisky w Dufftown znajdziemy: Glenfiddich, Balvenie, Kininvie, Glendullan, Mortlach i Dufftown. Pamiętajmy jednak, iż niegdyś stały tu jeszcze trzy inne zakłady. Były to Convalmore (1893-1985), Parkmore (1894-1988) i ta, o której traktuje tenże artykuł, czyli Pittyvaich. Ale zanim o niej samej…

Arhur Bell & Sons – początki

Choć nazwa firmy Arthur Bell & Sons pierwotnie pojawiła się dopiero w 1904 roku, firma pod wodzą, a jakże, Arthura Bella, działała dużo wcześniej, bo od końca I połowy XIX wieku. Firmę od Arthura przejęli na przełomie XIX i XX wieku jego dwaj synowie, którzy już w 1932 roku zakupili dwie gorzelnie – Dufftown i Blair Athol.

Dalszy rozwój Arthur Bell & Sons

W 1936 roku bracia Bell zakupili kolejny zakład – Inchgower. II Wojna Światowa przyniosła śmierć obu braci, rozwój firmy jednak nie słabł. Po braciach Bell prezesem został W.G. Farquharson (do 1973 roku), po nim zaś utalentowany biznesmen, Raymond Miquel. To właśnie za jego kadencji powstała Pittyvaich.

Pittyvaich – narodziny

Pittyvaich powstawać zaczęła w 1974 roku, zaś otwarta została rok później. W założeniu ogólnym była to siostrzana gorzelnia leżącej tuż obok destylarni Dufftown. Jej jedynym, przyziemnym celem była produkcja destylatów do jednej z najpopularniejszych mieszanych szkockich whisky – Bell’s.

Krótka produkcja na czterech alembikach

Bell’s w latach 70-tych był najpopularniejszą marką blended whisky w Wielkiej Brytanii. Ultranowoczesna Pittyvaich miała więc za zadanie sprawić, by nie zabrakło słodowego destylatu do niej. Dwie pary alembików pracowały w Pittyvaich pełną parą przez niespełna 20 lat.

Arthur Bell & Sons wchłonięty przez Diageo

W 1983 roku Arthur Bell & Sons zakupił jeszcze jedną gorzelnię – Bladnoch (region Lowland). Był to szczytowy okres w historii firmy, która kontrolowała 35% rynku alkoholi mocnych w Wielkiej Brytanii. Popyt na whisky jednak spadał, toteż niedługo później Arthur Bell & Sons przejęty został przez koncern Guinness (1985), który z kolei w 1997 roku dołączył do Diageo.

Smutny koniec krótkiej historii

Wspomniałem już, że z końcem lat 80-tych popyt na whisky powoli spadał. Pittyvaich groziła (i faktycznie doszła do skutku) nadprodukcja. Jeszcze w 1991 roku pojawiła się pierwsza słodowa odsłona Pittyvaich – wersja 12-letnia w edycji „Flora & Fauna”. Niestety, w 1993 roku gorzelnię ostatecznie zamknięto.

Uśpiona i zniszczona

Koncern Diageo przejął Pittyvaich w 1997 roku. Gorzelnia trwała wtedy w uśpieniu już od 4 lat. Ostateczną decyzję odnośnie zakładu podjęto w 2002 roku. Budynki rozebrano, pozostawiono jedynie magazyny, w których przechowuje się jeszcze beczki z coraz rzadszym słodowym destylatem oraz zakład produkujący tzw. ciemne ziarna (czyli przerabiający odrzuty z produkcji w paszę dla bydła).

Skromne portfolio

Skoro Pittyvaich wytwarzał destylat do Bell’s Blended Whisky siłą rzeczy portfolio gorzelni nie rozpieszczało. Oprócz wspomnianego 12-letniego wydania z edycji „Flora & Fauna” za kadencji destylarni ukazały się jeszcze 3 rzadkie, limitowane wersje – 20, 25 i 27-letnia.

Czy Pittyvaich jest jeszcze do zdobycia?

Pittyvaich jest bez wątpienia łakomym kąskiem na rynku wtórnym. Rzadkie oficjalne bottlingi i równie rzadkie niezależne wydania (Cadenhead, The Coopers Choice, Duncan Taylor, Signatory, Gordon & McPhail) pojawiają się sporadycznie i nie należą do najtańszych. Diageo ma jeszcze niewielki zapas destylatów z Pittyvaich, którymi „dzieli się” przy okazji corocznych wydań edycji Special Releases. I to by było na tyle.

Profil whisky Pittyvaich

O profilu whisky z gorzelni Pittyvaich co nieco wiadomo, skąpo zaś jeśli chodzi o informacje o technicznych szczegółach produkcji. Wiadomo, że zakład pracował na czterech alembikach i używał beczek po Burbonie i sherry. Profil aromatyczno-smakowy whisky Pittyvaich był (cały czas jest) gładki, delikatny, słodko-owocowy, łatwo pijalny, przyjemny.

Pozostaje tylko wspominać…

Skoro koncern Diageo już 20 lat temu postanowił rozebrać Pittyvaich prawdopodobieństwo, że gorzelnię kiedyś odbuduje i uruchomi są niestety bliskie zeru. Toteż pozostaje nam tylko wspominać ten niewielki kawałek historii szkockiego gorzelnictwa, najlepiej przy szklaneczce z trudem przecież gdzieś zdobytej Pittyvaich, której to wielu mogłoby nam szczerze pozazdrościć…

Zobacz więcej whisky Pittywaich na Kukunawa.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *