High West, czyli po 136 latach w Utah…

Stany Zjednoczone, szczególnie wśród osób pojmujących jedynie podstawowe pojęcia odnośnie świata whisky, niemal jednoznacznie kojarzą się z Bourbonem, czyli whiskey, w której przewagę mają destylaty kukurydziane. Jak wiadomo Bourbon wytwarza się w Kentucky. Tak, ale nie tylko. I nie tylko Bourbon. Zajrzyjmy więc na chwilę do innego stanu, Utah…

Kurek zakręca się w Utah na ponad 100 lat

Grubo ponad 100 lat temu, w XIX wieku, gorzelnictwo, w szczególności to chałupnicze, rzemieślnicze, na małą skalę, kwitło w wielu stanach w USA. Proceder ten był najczęściej nielegalny, poza tym w USA w tamtych czasach coraz bardziej do głosu zaczęły dochodzić wszelkie stowarzyszenia abstynenckie, których lobby w pewnym momencie było tak silne, iż doprowadziło do paraliżu w branży (tej legalnej, co oczywista) poprzez wprowadzenie w całym kraju całkowitej prohibicji. W efekcie tychże wydarzeń stan Utah ucierpiał na tyle, iż prawie przez półtora wieku (sic!) nie działała w nim żadna legalna gorzelnia. Na szczęście, do czasu…

136 lat – i wystarczy

W 2001 roku pewien biochemik, niejaki David Perkins, odwiedził Kentucky. W stanie tym prężnie działa wiele znanych, popularnych na całym świecie destylarni zajmujących się wytwarzaniem dobra narodowego Stanów Zjednoczonych – Bourbona. Wizyta w jednej z nich (była to konkretnie Maker’s Mark) otworzyła Perkinsowi oczy na nowe, ekscytujące zapewne doznania. Jako naukowiec, Perkins dostrzegł fascynujące go podobieństwa pomiędzy niuansami jego dotychczasowej pracy a procesami rządzącymi produkcją wysokoprocentowych zbożowych alkoholi. Inspiracja ta była na tyle silna, iż pan Perkins przeniósł się z rodziną w 2004 roku do Park City w Utah, by tam, wraz z żoną Jane, otworzyć pierwszą po 136 latach legalnie działającą gorzelnię amerykańskiej whiskey (co nastąpiło w roku 2006).

Dlaczego nie Kentucky?

Pierwszym pytaniem, które nieomalże samoistnie pojawia się w głowach osób pierwszy raz słyszących o High West w Utah, jest najczęściej – ale czemu nie w Kentucky? Co prawda nie znalazłem źródeł, w których wyjaśniona byłaby ta kwestia od a do z (najlepsza w tym wypadku byłaby sama wypowiedź założyciela gorzelni), natomiast pewnych okoliczności możemy się domyślić. Wiadomo, że Kentucky gorzelniami stoi, konkurencja jest ogromna, a przewaga historyczno-marketingowa nie do wyobrażenia. Poza tym inspirację dla Davida Perkinsa stanowił, prócz samego procesu wytwarzania alkoholi w USA, również szeroko pojęty Dziki Zachód. Wszakże przeniósł się tam z całą rodziną i zaryzykował, że straci przynajmniej kilka lat swego życia na projekt, który może się nie powieść. Co jednak znamienne – w Utah od dawien dawna nie było żadnej gorzelni, tak więc plac budowy pusty, a konkurencja żadna. A dla przeciętnego konsumenta co może być ciekawsze – n-ta whiskey z Kentucky, czy jedyna z Utah?

Rozpoczęcie destylacji i pierwsza lokalizacja

Właściwa destylacja rozpoczęła się rok po uruchomieniu gorzelni, w 2007 roku. Już w 2 lata później, w 2009 roku, otworzono w centrum Park City High West Distillery and Saloon. W ten sposób High West przeszła do historii gorzelnictwa – stała się pierwszą gorzelnią dla…narciarzy! Położona u dołu narciarskiej trasy Quit N’Time mikro-gorzelnia na początku swej przygody rozpoczęła produkcję w małym, 250-cio-galonowym alembiku. A nie jest to zwykły alembik. Otóż pozwala on zarówno na destylację ciągłą, jak i przerywaną, dzięki czemu pozwala na wytwarzanie większej gamy unikalnych trunków.

Pomoc z zewnątrz

Kiedy mówimy o destylacji w High West koniecznym jest, by postawić przy tymże stwierdzeniu gwiazdkę. Owszem, destyluje się tu, a jakże, ale i modyfikuje. Cóż to znaczy? High West korzysta również z pomocy innych gorzelni. Swego czasu ujawniono, że głównym (lecz nie jedynym) dostawcą gotowych destylatów, które w High West są jedynie w odpowiedni sposób mieszane z tamtejszą źródlaną wodą, jest MGP (Midwest Grain Products) z Indiany. Wiadomo także, że High West korzysta również z pomocy zakładu Barton z Kentucky. O innych „pomagierach” informacji brak.

Saloon

Powróćmy na chwil kilka do pierwotnej lokalizacji gorzelni. Otóż przy budynku zakładu stworzono specjalne miejsce dla osób spragnionych zasmakowania czegoś nietuzinkowego. Blisko zabytkowej Main Street w Park City stanął saloon z prawdziwego zdarzenia. Jako że stoi on niemalże w centrum miasta, ma za zadanie stać się jedną z jego najjaśniejszych wizytówek. Taki cel przyświecał zapewne Davidowi i Jane Perkinsom, dla których miejsce to, oprócz oczywistego znaczenia ekonomicznego, stanowić musi jedną z pereł w koronie „królestwa” High West.

Druga lokalizacja

High West, pomimo krótkiej historii, od samych swych początków prosperował na tyle dobrze, iż postanowiono wybudować nową siedzibę. Nie znaczy to jednak, iż z pierwotnej zrezygnowano. Stworzono po prostu drugą gorzelnię, tym razem w górach Wanship (Wasatch), także w stanie Utah (rok 2015). W tymże zakładzie alembik jest już dużo większy, aniżeli ten z Park City i ma pojemność 1600 galonów. Oprócz destylarni wybudowano także sklep z pamiątkami, przestrzeń restauracyjno-barową, stworzono także możliwość odbycia wycieczki po destylarni. Te szeroko zakrojone działania inwestycyjne opłaciły się już rok później. W 2016 roku prestiżowy „Whisky Advocate” przyznał High West tytuł „Destylarni roku”.

Ponownie o pierwszej lokalizacji

Wróćmy ponownie do pierwszej lokacji gorzelni w Park City. Otóż działa ona, wraz z wyżej wspomnianym saloonem i restauracją, w dwóch unikatowych budynkach. Pierwszym z nich jest zabytkowy dom w stylu wiktoriańskim z 1914 roku, wybudowany przez mistrza stolarstwa Ellswortha J. Beggsa. Beggs był zresztą ówczesną osobistością w Park City – zbudował on gmach sądu okręgowego Summit w Coalville oraz młyn do przeróbki odpadów poprodukcyjnych (który zresztą obsługiwał) w pobliskim Silver Creek. We wzniesionym przez siebie domu Beggs pomieszkiwał do 1939 roku, później miał on jeszcze dwoje właścicieli. W 1997 roku przeszedł w ręce miasta. Drugim budynkiem jest „National Garage”, miejsce, które służyło najpierw za stajnię dla koni pociągowych obsługujących pobliską kopalnię rudy, później za warsztat samochodowy. Od lat 40-tych aż do początku lat 80-tych XX wieku miejsce to zmieniało właścicieli i przez większość czasu stało puste. Dopiero w 2008 roku High West odrestaurowało budynek zachowując przy tym oryginalny znak „National Garage”, który ponad 60 lat wcześniej namalował lokalny malarz znaków Roy Fletcher.

Era Constellation Brands

W 2016 roku gorzelnię High West za 160 milionów dolarów przejęła firma Constellation Brands Inc. Jest to firma działająca w branży alkoholowej od 1945 roku, w której portfolio znajdziemy m. in. producenta jednego z najpopularniejszych piw na świecie (Corona), kilku wytwórców win z USA (Mondavi!), Włoch, Australii i Nowej Zelandii oraz producentów alkoholi mocnych, w tym prestiżowych tequili Casa Noble i Mi Campo. Skąd taki krok? W trzech poprzedzających zakup High West latach gorzelnia notowała rocznie dwucyfrowe wzrosty sprzedaży aż do poziomu 70 tysięcy 9-litrowych skrzynek rocznie. Oczywiście nie jest to Bóg wie jak dużo, natomiast znamionuje to ogromny potencjał, który drzemie w High West, poparty zresztą tytułem „Destylarni roku” w „Whisky Advocate”, o czym już pisałem.

Dossier

Przyjrzyjmy się chwilę co ciekawego High West ma do zaoferowania. Jej flagowym Bourbonem jest American Praire 46% ABV (mieszanka destylatów: 75% kukurydza, 21% żyto, 4% słodowany jęczmień [z MGP] oraz 84% kukurydza, 8% żyto, 8% słodowany jęczmień plus inne destylaty, wszystkie w wieku od 2 do 13 lat; 10% dochodu trafia do American Praire Reserve, fundacji chroniącej rezerwat przyrody w Montanie), Double Rye! 46% ABV (2 destylaty: 95% żyto, 5% słodowany jęczmień z MGP i 80% żyto, 20% słodowane żyto z High West, w wieku od 2 do 7 lat, z czego młodszy destylat destylowany jest w kolumnie, starszy – w alembiku), Rendezvous Rye 46% ABV (destylaty: 95% żyto, 5% słodowany jęczmień z MGP i 80% żyto i 20% słodowane żyto z High West, w wieku od 4 do 7 lat), Campfire Whiskey 46% ABV (połączenie whiskey żytniej [destylaty: 95% żyto, 5% słodowany jęczmień z MGP i 80% żyto, 20% słodowane żyto z High West], Bourbona [75% kukurydza, 21% żyto, 4% słodowany jęczmień z MGP] oraz nieujawnionej szkockiej whisky blended malt), Bourye 46% ABV (połączenie Burbona [2 destylaty z MGP: 75% kukurydza, 21% żyto, 4% słodowany jęczmień i 60% kukurydza, 30% żyto, 10% słodowany jęczmień] i whiskey żytniej z MGP [95% żyto, 5% słodowany jęczmień]), High Country American Single Malt 44% ABV (destylowana w gorzelni w górach Wasatch) i A Midwinter Night’s Dram 49,3% ABV (nazwana na cześć „Snu nocy letniej” Shakespeare’a „podrasowana” wersja Rendezvous Rye finiszowana w dębie francuskim i beczkach po Porto; miks 4 destylatów: 95% żyto, 5% słód jęczmienny z MGP; 80% żyto, 20% słodowane żyto z High West; 53% żyto, 37% kukurydza, 10% słodowany jęczmień z Barton; 80% kukurydza, 10% żyto, 10% słodowany jęczmień z Barton). Do edycji podstawowych, tzw. core range należą wersje: American Praire Bourbon i Double Rye! (obok koktajli Manhattan i Old Fashioned starzonych w beczkach po żytniej High West), reszta to edycje sezonowe lub limitowane.

Przyszłość należy do High West!

Przegląd portfolio gorzelni High West sprawia, że możemy być niemal pewni, iż zakład ten jeszcze niejeden raz nas zaskoczy. Tworzenie unikatowych mieszanek, nie tylko Burbona i żytniej whiskey, ale i łączenie tychże ze szkockimi destylatami oraz współpraca z zewnętrznymi podmiotami jak MGP, czy Barton znamionują naprawdę ciekawą przyszłość przed produktami High West. Dodajmy, że produkty te są naprawdę wysokiej klasy, wielokrotnie nagradzane i bardzo wysoko oceniane. Nic tylko delektować się trunkami prosto z Utah, miejsca, w którym po prawie półtora wieku powstała marka, która zapewne na stałe zagości w świadomości wymagających konsumentów.

Zobacz więcej whisky High West na Kukunawa.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *