Clynelish, czyli „Brora” naszych czasów (?)

Gorzelnia Clynelish nie należy do tych najbardziej popularnych na świecie. Co nie znaczy, że jej historia nie jest ciekawa. Wręcz przeciwnie. Tym bardziej, że sięga dużo wcześniej, aniżeli do roku 1967. Poza tym, gdyby nie Clynelish, nie byłoby legendy, czyli Brory. No i Johnnie Walker byłby taki trochę inny…

Zrodzona w obliczu tragedii

Destylarni Clynelish, w kontekście historycznym, było (jest) dwie. Pierwotna gorzelnia mogła powstać, gdyż w Highland działy się rewolucyjne i dość okrutne przemiany, zwane do dziś Highland Clearences (XVIII i XIX wiek). W ich wyniku siłą wysiedlono wiele rodzin, ich majątki palono, a kwitnące na ziemiach należących do hrabiostwa Sutherland (aż pół miliona akrów ziemi!) rolnictwo zastąpiono wypasem owiec na wielką skalę.

Markiz-książę zakłada Old Clynelish

W 1819 roku ówczesny markiz Stafford, a od 1833 roku 1 książę Sutherland, George Granville Leveson-Gower, zakłada gorzelnię (Old) Clynelish. Koszt budowy wyniósł niebotyczne jak na tamte czasy 750 funtów. Celem było ukrócenie nielegalnej destylacji oraz zapewnienie rynku zbytu na lokalne zboże.

Położenie

Jako że obecna Clynelish stanęła obok pierwotnego zakładu o tej samej nazwie, położenie obydwu jest tożsame. Toteż – Clynelish znajduje się w północno-wschodniej części Szkocji, na północ od małej nadmorskiej wioski przemysłowej Brora, w hrabstwie Sutherland, w regionie Highland. 

Etymologia nazwy/nazw

Pisząc o Clynelish nie można zapominać o Brorze, dlatego też warto wspomnieć o znaczeniu obu tych nazw. Clynelish pochodzi z gaelickiego Claon lios i oznacza „Zbocze ogrodu” lub „Nacylony/skośny ogród”. Brora zaś zaczerpnięta została z języka staro-nordyckiego Bru’r aa, co z kolei oznacza „Rzeka mostów”.

Pierwsze lata w (Old) Clynelish

W początkach swej historii Clynelish, z pomocą 1 pary alembików, produkowała niewiele ponad 50 tysięcy litrów destylatu rocznie (lata 1820-1822) [dla porównania – pod koniec XIX wieku produkcja wynosiła prawie 600 tysięcy litrów]. Pierwsze lata to mozolne próby rozwoju i szereg zmian właścicielskich.

Zmiany właścicielskie w Clynelish do 1846 roku

Już w 1825 roku pieczę nad Clynelish przejął jej pierwszy w pełni licencjonowany gorzelnik, James Harper. Dwa lata później, po bankructwie, oddał zakład we władanie Johna Matesona, ale już w 1828 roku powrócił z nowymi siłami. Harper działał do 1834 roku. W latach 1834-1846 Clynelish zarządzał Andrew Ross. Wtedy to destylarnię przejęła firma George Lawson & Sons.

Kolejne lata w Clynelish

W latach 1846-1896 Clynelish pozostawała w rękach wcześniej wspomnianej firmy George Lawson & Sons, która zapewniła gorzelni okres stabilizacji. W 1896 roku zakład przejmą blenderzy z James Ainslie & Heilbron Distillers, którzy, wraz z Johnem Riskiem, pozostaną tu do 1912 roku. To właśnie oni przebudowali gorzelnię na styl wiktoriański (z pagodami), rozbudowali ją i dodali nowe magazyny. W 1912 Risk samotnie obejmie „dowództwo” nad Clynelish i „panować” tu będzie do 1925 roku.

DCL wchodzi do gry

Już w 1916 roku udziały w Clynelish nabędzie słynna firma John Walker & Sons, która „wchłonięta” zostanie w 1925 roku przez Distillers Company Limited (DCL). Od tej pory DCL będzie jedynym właścicielem Clynelish, od 1930 roku przekazując stery w ręce spółki zależnej, Scottish Malt Distillers (SMD). Dodać należy, iż w latach 1986-1997 DCL przekształci się w United Distillers, zaś od 1997 – w Diageo.

Czas posuchy

Od lat 30-tych XX wieku Clynelish przeżywała trudne chwile. Z powodu recesji zamknięto ją wtedy dwukrotnie – w okresach od marca 1931 do września 1938 roku oraz od maja 1941 do listopada 1945 roku. Drugi z tych okresów to oczywiście czasy II Wojny Światowej oraz braków jęczmienia na rynku. Jednakowoż, podług nie potwierdzonych do końca informacji, w drugim ze wspomnianych okresów Clynelish ponoć pracowała, tyle że, z konieczności, „na pół gwizdka”.

Powojenny boom na whisky

Niedługo po wojnie zaobserwować można było swoisty boom na whisky. W Clynelish odpowiednio to wykorzystano. Już na początku lat 60-tych destylarnię unowocześniono, doprowadzając doń m. in. energię elektryczną oraz zmieniając sposób ogrzewania alembików z węglowego na parowy. Jednakże popyt na rynku wciąż rósł, a wydajność w Clynelish okazywała się być zdecydowanie zbyt mała. Postanowiono więc wdrożyć iście rewolucyjny dla gorzelni plan…

Clynelish A i B

W 1966 roku rozpoczęto budowę nowej gorzelni z 6 alembikami, w której produkcja ruszyła w rok później. Stanęła ona obok starej Clynelish, toteż nadano jej nazwę Clynelish A (starą zwano B). Obie destylarnie działały nieprzerwanie przez rok (sierpień 1967-sierpień 1968). W 1968 roku postanowiono unieruchomić starą Clynelish, od tej pory tylko nowy zakład pracował pełna parą.

Clynelish B = Brora

Pod koniec lat 60-tych i na początku 70-tych XX wieku na Islay panowała niewyobrażalna wręcz susza. dodatkowo w latach 1972-1974 modernizowano zakład Caol Ila, który w tych latach pozostawał zamknięty. Popyt na torfowe destylaty do blendów był więc wielki. Dlatego też już w 1969 roku ponownie uruchomiono starą Clynelish nadając jej nową nazwę – Brora.

Brora znaczy torf

W Brora zajęto się li tylko i wyłącznie produkcją torfowych destylatów. Stosowano tu słód o różnym stopniu natorfienia, od 7 aż do 45 p.p.m. Aż do 1973 roku w Brora wytwarzano słód mocno torfowy, potem poziom p.p.m. począł maleć w tamtejszych destylatach. Od 1977 roku zaś coraz mocniej na Brora począł wpływać ogólny kryzys na rynku whisky.

Upadek Brory

Brora produkowała whisky do 17 marca 1983 roku, kiedy to zakład zamknięto już ostatecznie i definitywnie. Na ów smutny koniec legendy bezpośredni wpływ miała recesja lat 70-tych oraz nadwyżki w produkcji w latach 80-tych XX wieku. Destylarni nie pomógł także fakt, iż była jedną z najmniej produkujących gorzelni w dossier DCL. Cięcia i kryzys zmazały więc Brorę z mapy szkockich gorzelni. Ale…

Brora – wskrzeszenie

Destylaty i bottlingi z Brora okazały się być na tyle dobre i rzadkie, iż zyskały status kultowych. Jako że rynek whisky od kilku już lat stale się rozwija i rośnie, Diageo już w 2017 roku postanowiło wskrzesić (za „ledwie” 35 milionów funtów) dwie legendy – Port Ellen i Brorę właśnie. Ponowne otwarcie (wraz z centrum dla zwiedzających) nastąpiło w maju 2021 roku. Styl whisky nie zmienił się – pozostał torfowy. Produkcja odbywa się na jednej parze alembików i wynosi 800 tysięcy litrów destylatu rocznie.

Nowa Clynelish i jej nowa historia

Najnowsza historia Clynelish to nadal produkcja przede wszystkim do blendów, w tym głównie do Johnnie Walker. Jednakowoż coraz więcej mamy bottlingów jako single malt, co cieszy. Poza tym w 2016 roku Clynelish zamknięto na moment (do czerwca 2017 roku), by ją zmodernizować, unowocześnić oraz zwiększyć moc produkcyjną. W 2021 roku rozbudowano także centrum dla zwiedzających czyniąc Clynelish gorzelnią na miarę XXI wieku.

Styl whisky z Clynelish

Whisky z Clynelish jest dość specyficzna i ma charakterystyczny, niepodrabialny styl. Tłusta, oleista, z elementami wosku, jabłek, mandarynek i wrzosu oraz nut korzennych i morskich w tle. Nie dziwi więc, że jest tak pożądana przez wszelkiej maści blenderów.

Produkcja w Clynelish

W Clynelish do produkcji (do 4,8 miliona litrów destylatu rocznie) używa się 12,5-tonowej kadzi zaciernej ze stali nierdzewnej, ośmiu kadzi fermentacyjnych z drewna daglezji i 2 ze stali nierdzewnej oraz 3 par alembików. Woda pochodzi ze źródła Clynemilton Burn, bogatego w minerały oraz przepływającego przez złotonośne tereny. Słód jest nietorfowy i kupowany w słodowni Glen Ord i Black Isle. Fermentacja jest bardzo długa i trwa do 86 godzin. Używa się tu głównie beczek po bourbonie, rzadziej po sherry. Maturacja odbywa się głównie w magazynach Diageo.  

Bottlingi

Oficjalnych bottlingów Clynelish jest niestety nadal mało. Choć jako single malt występowała w sprzedaży już w latach 20-tych XX wieku, dziś nie mamy żadnego rozbudowanego portfolio gorzelni. Najpopularniejsze są bottlingi: 14yo 46% ABV oraz edycje limitowane, w szczególności z serii Distillers Edition. Poza tym występują wydania specjalne (Diageo Special Releases, Game of Thrones), w latach 90-tych XX wieku była jeszcze edycja w serii Flora & Fauna. No i, co oczywiste, niezależne bottlingi, które uzupełniają, na całe szczęście, sporą lukę w ilości dostępnych wersji.

Przyszłość w Clynelish

Przez wzgląd na jakość i unikalny styl produkowanych destylatów załoga Clynelish w najbliższej przyszłości może spać spokojnie. Gros produkcji trafia do Johnnie Walkera (szczególnie wersji Gold Label), reszta to rzadka, ale jakże zacna single malt. Rynek whisky rośnie, rozwija się, kto wie, może już niebawem coś więcej oficjalnego… Zmodernizowane centrum dla zwiedzających, kultowa Brora (w nowym wydaniu) tuż obok… Czyżby dla Clynelish nadchodziły „złote zgłoski”?…

Po więcej historii zapraszamy na kukunawa.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *