Allt-A-Bhainne. Spalone mleko w Chivas Regal
Whisky szkocka uchodzi za najpopularniejszą na świecie, ostatnimi zaś laty jej spożycie sukcesywnie rośnie. W tym celu powstają nowe zakłady próbujące sprostać ogólnemu popytowi, w tym również i takie, których bottlingów na co dzień i niemalże w każdym sklepie na półkach nie uświadczymy. Do takich, nieco tajemniczych, whisky należy właśnie Allt-A-Bhainne.
Seagram, czyli pierwszy właściciel
Korzenie pierwszego właściciela gorzelni Allt-A-Bhainne, kanadyjskiego koncernu Seagram, sięgają roku 1857. To wtedy powstała nazwa firmy, natomiast jej ekspansja na rynkach poza Kanadą następuje około 100 lat później. Koncern kupuje prawa do marki Chivas (1949), gorzelnię Strathisla (wtedy Milton, 1950), buduje także własne zakłady: Glen Keith (1957-1960), Braes of Glenlivet (1973, obecnie Breaval) oraz, na koniec, Allt-A-Bhainne (1975). Jeszcze w 1977 roku wchłania firmę Glenlivet Distillers Ltd. (czyli także kolejne destylarnie: BenRiach, Caperdonich, Longmorn, Glen Grant i oczywiście The Glenlivet). Niestety pod koniec XX wieku Seagram przeinwestował na rynku branży rozrywkowej, ogłosił bankructwo, a aktywa do posiadanych marek alkoholowych przejęli dwaj giganci – Diageo i Pernod Ricard.
Czas zwiększyć moce produkcyjne!
Wróćmy jeszcze na chwilę do okresu prosperity koncernu Seagram, czyli do lat 70-tych ubiegłego wieku. Popyt na whisky rósł wtedy w oczach, Seagram zaś miał kapitał na budowanie kolejnych gorzelni. I skorzystał z tej możliwości, tym bardziej, iż potrzebował słodowych destylatów do swej flagowej mieszanki, czyli Chivas Regal. To właśnie w tym celu uruchomiono zakład Allt-A-Bhainne, nowoczesną, zautomatyzowaną destylarnię, której pracę, co było wtedy ewenementem, mógł obsługiwać zaledwie jeden pracownik!
Położenie i początki gorzelni
Gorzelnia Allt-A-Bhainne położona jest w południowej części regionu Speyside, na zboczach Ben Rinnes, tuż przy drodze do miasta-serca regionu, czyli Dufftown. Powstała w 1975 roku (koszt budowy wyniósł 2,7 miliona funtów, zaś pierwsza destylacja odbyła się dokładnie 26 sierpnia tego roku) i miała za zadanie być „koniem pociągowym” koncernu Seagram, czyli dostarczać destylatu do mieszanek (Chivas Regal, Paszport, 100 Pipers, Something Special). Na początku destylacja odbywała się w jednej parze alembików, w 1989 roku dodano zaś dwa kolejne aparaty do destylacji, przez co moc produkcyjna została podwojona.
XXI wiek w Allt-A-Bhainne
Początek XXI wieku przyniósł w Allt-A-Bhainne poważne zmiany. W 2001 roku podupadający Seagram sprzedał zakład innemu gigantowi, Pernod Ricard (wraz z markami towarzyszącymi, w tym flagowym Chivas Regal). W latach 2003-2005 destylarnia pozostawała w uśpieniu, na szczęście popyt na whisky na świecie ponownie począł osiągać wzrosty, toteż Allt-A-Bhainne uruchomiono, i to z pełną mocą, i stan ten trwa po dziś dzień.
Kilka faktów odnośnie Allt-A-Bhainne
Pora na odrobinę suchych faktów. Allt-A-Bhainne produkuje około 4,5 miliona litrów destylatu rocznie , czyli nie jest to najmniejsza gorzelnia. Jak wyżej wspomniałem znajduje się tam 4 alembiki (2 pary) i jedna kadź zacierna. Wszystko to znajduje się w jednym pomieszczeniu, a zakład jest na tyle nowoczesny, iż jego pracę może obsługiwać jeden człowiek. Podłóg słodowych nigdy tu nie było, a gotowy destylat nie leżakuje na miejscu, tylko przewożony jest w cysternach do Keith. Źródło wody stanowią Scurran Burn i Rowantree Burn wypływające z surowych zboczy pobliskich wzgórz Ben Rinnes. Fermentacja trwa 48 godzin, a słód… No właśnie.
Z prądem i pod prąd
Region Speyside znany jest z łagodnych, kwiatowo-owocowych destylatów. Allt-A-Bhainne początkowo również specjalnie się na tym tle nie wyróżniał. Obecnie jednak używa się tu dwóch rodzajów słodu – nietorfowego i torfowego o zawartości fenoli od 10 do 20 p.p.m. Zresztą sama gorzelnia na swej oficjalnej stronie chwali się tym faktem podkreślając, iż whisky tu produkowana jest miękka, gładka, z akcentami cytrusów, toffi, ale i mocnym fundamentem w postaci nut dymno-torfowych. W ten sposób zakład wyróżnia się na tle pozostałych producentów w regionie, natomiast, co warto podkreślić, rosnąca sprzedaż torfowych whisky powoduje, iż nawet w Speyside produkcja destylatów z natorfowanego słodu przestaje powoli kogokolwiek dziwić.
Jeszcze parę słów o gorzelni
Kończąc omawianie suchych technicznych danych dodajmy, iż Master Distillerem w Allt-A-Bhainne jest Richard Clark, osoba z ogromnym, ponad 40-letnim doświadczeniem w branży (pracował m.in. w Glenburgie). Siostrzaną zaś gorzelnią zakładu Allt-A-Bhainne jest leżąca nieopodal Breaval (ściślej – to Allt-A-Bhainne jest „siostrą” Breaval, wszak Breaval powstała jako pierwsza – dwa lata przed wybudowaniem Allt-A-Bhainne). I na koniec – jako zakład nowoczesny Allt-A-Bhainne nie ma zbyt ciekawej architektury, a przez fakt, iż funkcjonuje jako dostarczyciel destylatu do blended whisky nie posiada niestety, póki co, własnego visitors centre, toteż można go podziwiać jedynie z zewnątrz.
Dziwna nazwa i oficjalny bottling
Allt-A-Bhainne z gaelickiego oznacza ni mniej, ni więcej tylko „Spalone mleko”. Skąd tak dziwna nazwa? Pierwszy człon (dotyczący „spalania, spalenia”) można skojarzyć z angielskim słowem „burn”, które oznacza zarówno właśnie „spalanie, palenie”, jak i „źródło wody, potok” (dla Allt-A-Bhainne mamy dwa takie źródła – wyżej wspomniane Scurran Burn i Rowantree Burn). Co do członu drugiego, czyli mleka – pozostaje to zagadką do dziś. Abstrahując jednakowoż od samej nazwy – czy w ogóle można skosztować Allt-A-Bhainne? Cóż, oczywiście tak. Nie będzie to jednak łatwe. Dotychczas nie było ani jednego oficjalnego bottlingu, toteż whisky-maniakom pozostają li tylko nieliczne niezależne bottlingi (Duncan Taylor, Cadenheads, Hunter Laing). Ale co się odwlecze… w co i sam autor tego tekstu wierzy i na co w najbliższych latach niewątpliwie liczy…